Kobieta w serwisie samochodowym -jak nie dać się oszukać?

Drogie Panie, jak to w życiu bywa większość problemów wynika z błędów w komunikacji.  Dotyczy to też sytuacji gdy odwiedzacie serwis samochodowy. Jak ich uniknąć? Oto kilka rad,  które mam nadzieję będą pomocne.

Zawsze należy dokładnie opisać czego oczekujecie. 

Oczywiście poza podstawowym zgłoszeniem: proszę wykonać przegląd samochodu,  bardzo istotne jest zasygnalizowanie wszystkiego co nas niepokoi. Nie wiem jak wydawałoby się to śmieszne i banalne należy poinformować o naszych obawach osobę przyjmującą samochód. Dźwiękowe prezentacja objawów jest na porządku dziennym i naprawdę jest bardzo pomocna dla serwisu samochodowego.  Często dzięki takim mogłoby się wydawać błahym  objawom możecie się  uchronić przed poważną awarią.  Mechanik zajmuje się tym co ma określone w zleceniu. Jeżeli nie zgłosicie w serwisie samochodowym: słyszę wycie podczas pełnego skrętu kierownicy, nikt nie będzie szukał co może powodować taką usterkę. Z dużym prawdopodobieństwem nawet tego nie usłyszy. Wprowadzenie samochodu na stanowisko najczęściej nie wymaga pełnego skrętu kierownicy.

Nie słuchacie kolegów z pracy – chyba, że pracujecie w warsztacie samochodowym.  😉

Często kobiety przychodzą ze zdiagnozowaną usterką przez kolegów bądź partnerów, którzy ochoczo wspierają nas w rozwiązywaniu wszelkich problemów szczególnie tych teoretycznych. 😉  Jakie są tego skutki? Zgłoszenie  – „Mam problem z turbosprężarką”. –  Co robię ja jako osoba przyjmująca samochód?  Zlecam pracownikom sprawdzenie turbosprężarki. Stwierdzają zapewne, że jest sprawna. Klientka  wyjeżdża a samochód nadal nie ma mocy. Jak tego uniknąć? Od diagnozowania jest mechanik, diagnosta lub elektronik. Użytkownik powinien jak najdokładniej poinformować o niepokojących objawach. Zadaniem serwisu jest znalezienie przyczyny usterki i wyeliminowanie jej. Gdy mechanik/diagnosta otrzymuje   informację o objawach nie skupia się na jednym elemencie. Sprawdza wszystko co może powodować taką usterkę. Tu już musicie zaufać warsztatowi, że będzie sprawdzał tylko te, które są prawdopodobnie przyczyną  a nie wszystkie możliwe. 😉 Najprościej – w zależności od tego jaki kto wyznaczył mi cel do niego zmierzam.  To klient wyznacza cel – sprawdzić turbinę czy poszukać przyczyny braku mocy.

Pytać! Dopytywać!

Gdy idziecie do lekarza i słyszycie nazwę nieznanej choroby bez chwili zastanowienia pytacie co to za choroba, z czym się wiąże, jak ją leczyć. Gdy odwiedzacie serwis samochodowy tak już często się nie dzieje. Mężczyźni nie pytają –  przecież to oczywiste, że wszystko wiedzą. Następnie biegną do komputera sprawdzić. 🙂  Kobiety też często nie proszą  o wyczerpującą informację.

Zdarza się, że serwisy stosują  techniki skutecznie zniechęcające do dociekliwości (często niecelowo).

  • Tłumaczenie w tak pokrętny sposób, że przeciętny klient nie jest w stanie zrozumieć. Sądzę, że gdyby tłumaczącemu dać do przeczytania to co powiedział kilka dni później sam niewiele by z tego zrozumiał.
  • Zdarzają się niestety warsztaty w których kobiety traktowane są jak klient drugiej kategorii.
  • Osoba przyjmująca samochód zajęta wszystkim innym tylko nie nami.
  • Unikanie odpowiedzi.

Dużym problemem są sytuacje gdy zetknęłyśmy się z takim podejściem. Odruchowo chcemy jak najszybciej wyjść i mieć to za sobą.  Narażanie się na nie kolejny raz dobrowolnie to jak wizyta u dentysty.

Przed czym uchroni nas dopytywanie?

Sprawa jest prosta, płacimy za „coś” często spore kwoty. To „coś” jest abstrakcją więc po opuszczeniu warsztatu samochodowego czujemy się jakbyśmy kupiły kota w worku. Ani to ładne ani praktyczne i jeszcze przymierzyć nie można.  Właściwie to nie jesteśmy przekonane czy było konieczne. W chwili gdy uzyskamy informację co było niezbędne do naprawy, za co odpowiada dany element jak działa i jakie niesie za sobą ryzyko pozostawienie uszkodzonego mamy nieco szersze spojrzenie na sytuację. Proszę mi wierzyć nie spotkałam kobiety, która po wyczerpującym wytłumaczeniu nie była w stanie zrozumieć na czym polegała usterka w jej aucie. Tutaj brakuje nam trochę wiary w siebie.  A nawet powierzchowne zrozumienie tematu ułatwia nam też zweryfikowanie czy jednak nie zostałyśmy naciągnięte.

Pomimo, że to teoretycznie męski świat mamy równe prawa.

Wy decydujecie  gdzie naprawiacie swój samochód. Jeżeli serwis Wam nie odpowiada zawsze macie prawo go zmienić i warto z tego korzystać.  Macie prawo oczekiwać wyczerpujących informacji, traktowania z pełnym szacunkiem oraz uczciwego podejścia.  Unikanie wizyt w serwisie nie wyjdzie na dobre dla samochodu. Przekazanie obowiązków mężowi/partnerowi szczególnie gdy mamy w domu osobnika: „Przecież mówiłaś  o tym rok temu – nie musisz cięgle przypominać, zajmę się tym”,  nie jest idealnym rozwiązaniem. Brak systematycznego serwisu, bądź szybkiej reakcji gdy coś Was niepokoi wyłącznie z powodu, że jest to niemiły obowiązek może w efekcie kosztować podwójnie.

  • Zawsze należy brać paragon / fakturę z dokładną specyfikacją zakresu usług oraz użytych części.
  • Jeżeli mamy wątpliwości warto poprosić o wymontowane części.
  • Warto prosić o informację którego producenta części zostaną wykorzystane do naprawy. Jakie są alternatywy i dla czego właśnie tę markę serwis samochodowy preferuje. Często zdarza się, że warsztat samochodowy decydują za klienta, że np. najtańszy bo wiadomo klient chce najtaniej. W rzeczywistości chętnie dołożyłybyście kilka kilkadziesiąt złotych mając gwarancję lepszej jakości. Niestety nikt Was nie poinformował, że macie alternatywę.

 

Oto moje miejsce pracy: Morela Serwis Samoochodowy

serwis samochodowy morela